Kogo stać na oszczędzanie?

„To była prawdziwa okazja. Ich ulotkę znalazłem w skrzynce pocztowej na mojej klatce schodowej. Oferta była bardzo atrakcyjna: mogłem dostać to samo, ale 40% taniej. Skusiłem się i… żałuję tego do dziś. Niestety.
Okazało się, że materiały do zabudowy są słabej jakości, natomiast złożenie samej szafy pozostawia wiele do życzenia. Telefony, prośby a nawet żądania kierowane do właściciela firmy pozostały bez odpowiedzi. Suma summarum byłem zmuszony całość rozebrać i zamówić nową zabudowę – tym razem gdzie indziej.”

Znacie takie historie? Ich tematem są niekoniecznie szafy lub zabudowy meblowe, ale morał z nich płynący jest ten sam: Lepiej zapłacić trochę więcej i mieć coś dobrego, niż oszczędzić i w efekcie za pewien okres czasu ponieść kolejne koszty związane z naprawą. Traci się cenny czas, pieniądze i zdrowie… Kogo stać na takie oszczędzanie?!

Proszę spojrzeć na zdjęcia poniżej. Otrzymaliśmy je wprawdzie wiosną zeszłego roku, ale są one warte przypomnienia na blogu.

Gorąco zachęcam wszystkich, aby podejmując decyzję o zakupie jakiegokolwiek towaru, zastanowili się dwa razy.
Dwa razy to niedużo 🙂

Macie może podobne doświadczenia? Ja np. tej zimy postanowiłem „oszczędzić” na butach… Nogi zmokły mi już kilka razy i prawie się rozchorowałem! W zeszłym tygodniu kupiłem prawdziwą zimową wersję obuwia – jestem zadowolony 🙂

6 odpowiedzi do "Kogo stać na oszczędzanie?"

Kubol mówi: 28 stycznia 2010, o 09:02

No, niestety. Większość z nas szuka okazji. Jeśli gdzieś jest tanio i zapewniają, że profesjonalnie, to dajemy się skusić. Mój znajomy zafundował sobie drzwi przejściowe między kuchnia a jadalnią. Rzeczywiście zapłacił niewiele, ale drzwi po dwóch tygodniach użytkowania przestały się przesuwać, a firma się ulotniła. Teraz zbiera na nowe :)

nina mówi: 28 stycznia 2010, o 09:17

Łał, niezłą robotę ktoś odstawił, szkoda, że nie możecie podać czyje to dzieło, tak ku przestrodze. Rany nawet nie wiedziałam, że można tak spartaczyć zabudowę. Piękny przykład bylejakości :)

Milka mówi: 29 stycznia 2010, o 08:49

No nieźle to wygląda. Zawsze powtarzam moim znajomym, że czasem warto trochę dołożyć i mieć pewność, że będziemy cieszyć się rzeczą dłużej. To dotyczy właściwie wszystkiego. Nie ma co ryzykować, zwłaszcza, że zabudowa, to często nie mały wydatek.

Filozof mówi: 29 stycznia 2010, o 11:37

Rety, czy właściciel szafy zapłacił za to dzieła? Ja bym nie dał ani grosza, szok.

aga mówi: 30 stycznia 2010, o 07:36

Zgadzam się, że czasem warto trochę dłużej oszczędzać, ale potem cieszyć się ładną szafą, co do której będziemy mieli pewność, że nie rozwali w najmniej oczekiwanym momencie. I będzie zamontowana profesjonalnie, a nie tak jak na zdjęciach ;-)
To samo, moim zdaniem, tyczy się samochodu :)
Pozdrawiam.

pepe mówi: 1 lutego 2010, o 12:01

Tak, to rzeczywiście zachęca do wydania paru złotych więcej :) Mega antyreklama oszczędzania na zabudowach :) Ciekawe, czy właściwiej tej zabudowy zgłaszał reklamację, być może usłyszał, że to u nich standard :)

Dodaj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


7 × = sześćdziesiąt trzy